a gdy zniknę ....
ciekawe kto zapłacze........
poniedziałek, 13 czerwca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jest to blog o moim życiu które jest niczego warte... o moim bólu który jest nie do wytrzymania... o miłości która jest nie do spełnienia ... o śmierci która jest nieunikniona ...
12 komentarzy:
Hej,
moze nie uwierzysz w to,ale odczuwam podobne emocje co Ty.
Moje zycie jest pozbawione sensu,ciagle tylko siedze w domu,patrze na siebie w lusrze i widze bezksztaltna plame.
Czuje jakby zycie przechodzilo kolo mnie.
Jestem samotna.Moi "kochani" znajomi odeszli do swoich polowek i slad po naszej przyjazni zaginal.
Wiem,ze przeszlosci nie da sie cofnac,ale ciagle zyje marzeniami,ze moze cos sie zmieni,ze uda sie wrocic do tamtych chwil;chociaz w snach;ale bez rezultatow.Pasja,ktora mam,powoli sie we mnie wypala-to jest tragicznie.
Chyba najgorsze jest tlmienie emocji w sobie.
Mam nadzieje,ze u Ciebie ju lepiej.
Mam tez nadzieje,ze jeszcze zyjez.
Zaglubiona.
zyje zyje i jest nie za ciekawie. moze chcesz pogadac ?? moge cie jakos wesprzec
Chce. u mnie jest minimalnie lepiej.Moze przejdziemy na kontakt meilowy?To mj meil:ewelinka2012@buziaczek.pl
Witaj...Czy boisz się życia?
Witaj..wiem że to głupie lecz zadziwia mnie, jak człowiek mający 19 lat bo tyle masz lat. Tak pisze o życiu o cierpieniu o śmierci.
Nie znam cie , nigdy nie rozmawiałam z tobą ale coś mnie w tobie intryguje. Ja wyznaje zasadę..,,Jeśli chce się zabić to się zabije bo nie ma czegoś takiego jak próba samobójcza'' Wyjaśnię ci to kiedyś......Tylko to chciałam ci napisać przepraszam że przeszkadzam ..
nie przeszkadzasz nie martw sie .
czy boje sie zycia hmm teraz to moge powiedziec ze nie ... przywyknołem do ciągłego bólu ;/ szczerze to niepamietam jak to jest jak nic człowieka nie boli ;/ ogólnie to mam cholernego pecha i czasem pisze bzdury ale ludzie z pewnego forum o autoagresji pokazali mi ze zabijac sie nie warto ale slad na psychice pozostał .
napisałem co nieco w skrócie i chaotycznie bo tak mnie napierdziela mnie ząb ciezko opisac
Do bólu w jakim sensie ..fizycznym ?
Mi też jest ciężko .. próbowałam sie już zabić ale stchórzyłam......głupio mi o tym pisać ale ty nikt chyba tego nie wyśmieje. wiem mało interesujące i banalne i w sumie co cie to obchodzi
nie gadaj głupot ze moze mnie to nie interesowac ... zawsze wszystim staram sie pomagac wiec mozesz napisac co na sercu lezy
hm...Nikt się nie liczy z moim zdaniem. A co najważniejsze mam ojca alkoholika...i to już ci mówi wszystko ... Nawet moja przyjaciółka mnie odtrąciła bo zauważyłam że na kasę leci..albo na jedzenie..Śmieszne co nie ? To dobrze że chcesz pomagać;)
Jeśli mogę się wtrącić to ja też mam wiele problemów.. Odczuwam niechęć od rodziców, czuję że jestem im niepotrzebna.. Codziennie myślę jakby to było gdyby mnie nie było. i myślę, że był by im lepiej. Przyjaciele równiez się odwracają i siedzę sama z własnymi emocjami które duszę w sobie od wielu lat.. Może uda mi się z wami tu porozmawiać?
Prześlij komentarz