I znowu zapadła noc
I znowu czuję goryczy smak
I znowu zapadam w toń
I znowu pragnę być
Krzycze,tak to ja tak przeraźliwie krzyczę
Wiem,że ty nie słyszysz słów,które rozdzierają pierś
Tak trudno mi to pojąć jest
Czemu,aż tak kocham Cie...
Szkoda,że nie słyszysz jak krzyczę o miłość Twą.
Ty już tego nie usłysz po odszedłaś na zwasze.
I znowu czuję miłości brak
I znowu czuję łze na policzku
I znowu pada cichy krzyk
I znowu rozdzieram się by żyć
W marzeniach ciągle widze Cie
W snach ty garsz pierwsza role
To ty jesteś my cierpieniem
To ty jesteś mym ukojeniem
To ty jesteś mym pragniemiem
To ty jesteś mym natchniem
I znowu zabijam się
I znowu ciemności blask oddalam się
I znwu krzycze kocham Cie
I znowu wyje do księżyca jak wilk
Tak już słyszsz ten krzyk??
On wołaniem o Ciebie jest
Ciągłą wlaką z wiatrakami
Ciagłym słowem kocham Cie
krzycze to utraty sił
Krzycze to ostaniej kropli krwi
Krzycze aż usłyszysz mnie
Krzycze by żyć
Krzyczę by z Tobą być..........
czwartek, 11 grudnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz