znowu płaczę ...
to się staje monotonne ...
tak bardzo chciałbym mieć ja u swojego boku ...
tak bardzo chciałbym powiedzieć widząc jak płacze...
nie płacz skarbie ... przytul mnie i nie płacz ...
świat jest taki niesprawiedliwy ...
dlaczego zawsze dostaje w kość ?...
to tak bardzo boli ...
mija 46 dzień a moje uczucie się nie zmieniło...
nawet w tej chwili gdybym miał wybrać ...
moje życie albo jej ...
zginąłbym bez zastanowienia ...
jestem sam ...
samotność mnie otacza zewsząd ...
czarna noc ...
ile ich juz było ... a każda przepełniona łzami ...
tak bardzo starałem się zapomnieć ...
lecz to bez sensu ...
nie potrafię zapomnieć ...
gdy próbuję zasnąć ...
piękne marzenia unoszą mnie jak gdybym latał ...
lecz gdy otwieram czy ...
widzę ciemność ... słyszę pustkę ...
czuje strach ... strach przed snem ...
znowu sen...
sen w którym umieram ...
tylko dlaczego mi się to śni ...
wolałbym by to była prawda ...
ktoś kiedyś powiedział masz dar ...
lecz to dar a jednocześnie piętno ...
piętno tamtego dnia ...
dnia w którym umarła część mnie ...
tamtego dnia stałem się taki jak teraz ...
moja twórczość przyprawia o łzy ...
ponieważ nie jest sztuczna ...
słowa które zapisuje to moje czyste odczucia ...
to sedno tego co czuję myślę za co oddałbym wszystko ...
lecz nie miałem nawet szansy pokazać jak bardzo mi na niej zależy ...
ni szansy miał nie będę ...
;(
niedziela, 14 grudnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz