sobota, 22 listopada 2008

Jak zwykle przyszła noc... jak zwykle przyszły myśli...
myśli o tym jaki jestem słaby... jak spiepszyłem sobie życie...
myśli o niej ...
kiedyś nie lubiłem ... kiedyś przezywałem...
gdy poznałem szczerze pokochałem...
znowu polały się łzy smutku i bezradności ...
jak zwykle dziś była blisko a jednak daleko...
z każdym dniem nie wiem co pisać ...
ciągle pisze o tym samym...
bo co innego mam pisać...
nie napiszę przecież że wszystko ok , że jest mi wesoło ...
bo przecież tak niema ... a ja kłamał nie będę ...
pisze jak jest ... piszę co czuję...
wiem... że to o czym marzę nigdy nie będzie miało miejsca ...
lecz z każdym dniem to boli coraz bardziej...
coraz bardziej czuję się samotny...
wszystko mi zwisa... nic nie ma sensu...
zawszę mogę liczyć na przyjaciół ...
lecz w tej sytuacji oni nie pomogą ...
nikt nie pomoże...
jestem sam ze swoimi marzeniami... myślami i nadzieją
nie wiem ile jeszcze tak wytrzymam ...
gdy widzę jak płacze krew we mnie się gotuję...
kiedyś przyjdzie taki dzień że powiem dosyć ...
złamię pewną obietnicę ale ten frajer zapłaci mi za wszystko...
poleje się krew ... jego krew...
bi ileż można patrzeć jak ukochana osoba płacze...

Brak komentarzy: