miną już miesiąc 30 dni bardziej dokładnie 28paź 2008
a pamiętam jak by to było dziś ...
pamiętam jej słowa ...
słyszę je ciągle w głowie "może kiedyś,, to gorsze niż zwykłe nie
to były tylko dwa słowa lecz ja wiem że znaczyły nigdy...
coraz więcej płaczę ... coraz więcej...
przyjaciółka mówi bym udał się do specjalisty ...
lecz wiem że nie pomoże mi on...
żaden środek nic tu nie da...
jedynym lekarstwem które by mi pomogło jest...
chwila w której usłyszałbym kocham i czułbym ją blisko ...
w mych ramionach ...
lecz ten lek jest dla mnie niedostępny ...
czuję się jak chory na raka który wie że dla niego nie ma ratunku...
bo największą z ludzkich przykrości jest miłość bez wzajemności....
a najgorszą rolą udawać uśmiech a w sercu ukrywać ból ...
kocham deszcz bo w deszczu nie widać łez...
łez których wylewam coraz więcej... i więcej
gdyby ktoś mi kiedyś powiedział że będę płakał z powodu drugiej osoby ...
z powodu którym jest niechciana miłość ...
nie uwierzył bym ...
a teraz cały świat jest taki szary ... taki bez sensowny ...
a ja czuję się taki mały... słaby... bezradny... niepotrzebny...
nie życzę nikomu tego co ja teraz czuję ....
to zbyt bardzo boli by dało się to opisać ...
to trzeba poczuć lecz odradzam...
lepiej czekać aż zostanie się pokochanym ...
niż jako pierwszy okazywać uczucia...
bo zazwyczaj kończy się to w taki sposób ...
wybacz ale .... zrozum proszę ...
i inne tego typu texty ... niby zwykłe słowa...
ale ranią bardziej niż jakakolwiek broń biała czy palna ...
bolą bardziej niż największe tortury
i w porównaniu z ranami na ciele rany w sercu nie goją się nigdy ...
środa, 26 listopada 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz