Wstałem, obudziłem się z twym imieniem na ustach ... kolejny bezwartościowy dzień mojej egzystencji tego szarego świata ...
miałem sen ... w nim byliśmy ty i ja, siedzieliśmy pod wielkim dębem ... przytuliłaś się do mnie i powiedziałaś tylko dwa słowa ale jakież ważne słowa ... Na Zawsze ... gdy się obudziłem poczułem że moje oczy są mokre to były łzy szczęścia lecz ... gdy uświadomiłem się że to był tylko sen polały się łzy żalu i smutku ...
jak zwykle ubieram się na czarno. wychodzę... co będzie to będzie ... lecz przyjdzie noc którą kocham a zarazem nienawidzę ... czeka mnie następna walka z samym sobą ...
miałem sen ... w nim byliśmy ty i ja, siedzieliśmy pod wielkim dębem ... przytuliłaś się do mnie i powiedziałaś tylko dwa słowa ale jakież ważne słowa ... Na Zawsze ... gdy się obudziłem poczułem że moje oczy są mokre to były łzy szczęścia lecz ... gdy uświadomiłem się że to był tylko sen polały się łzy żalu i smutku ...
jak zwykle ubieram się na czarno. wychodzę... co będzie to będzie ... lecz przyjdzie noc którą kocham a zarazem nienawidzę ... czeka mnie następna walka z samym sobą ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz