sobota, 15 listopada 2008
znowu polały się piwa i znowu męczy mnie myśl żeby opuścić ten wredny niewdzięczny świat w domu ciemno matka śpi ojciec w robocie a ja sam z żyletką w ręce patrze na sznur na ścianie i myśle co jest lepsze a może plajtne sie moje jebane żyły i zawisnę nie wiem ta pierdolona egzystencja na tym świecie mnie dobija ciągle smutek ciągle łzy i złamane słowo tej dla której oddałbym wszystko nawet moje nic niewarte życie ...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz