Wróciłem do domu chujowa pogoda ... źimno ... a ja sam ze swymi myślami ...
ona jest tak blisko a jednak tak daleko ... z każdym dniem jest coraz gorzej coraz bardziej odpływam w ciemność... coraz więcej płaczę nie wiem czy to łzy żalu bólu i smutku czy już tylko zwykła rutyna ... nie da się zapomnieć ... dlaczego?? dlaczego to ja akurat musiałem tak skończyć ?? Moja wina gdybym powiedział prędzej możliwe wszystko potoczyło by się inaczej ... może teraz byłbym blisko niej i cieszyłbym się że tak to ujmę życiem ... dlaczego ?? nie potrafię znaleźć odpowiedzi na to pytanie ... dlaczego zawsze to ja zostaje na lodzie ?? dlaczego zawsze mi się nie udaje ?? ciężko mi z tym ... z każdą chwilą samotności umiera cząstka mnie ... żyje marzeniami ...żyje nadzieją ... ale wiem , wiem że nadzieja mi nie pomoże ... to tylko moje głupie okłamywanie samego siebie ... i twierdzenie że będzie dobrze że będzie lepiej ... NIE wcale lepiej nie będzie ... NIE nigdy nie będzie dobrze .. zawsze będę sam zawsze będę cierpiał w samotności ...
marzenia i świat rzeczywisty już nie widzę między nimi różnicy.. ale gdy pokapuje się że obraz marzeń to tylko złudzenie ... następuje chwila smutku ... chwila łez .
na zawsze
SAM
Sam
Sam
sam
niedziela, 16 listopada 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz